Tadeusz...co jest nie na miejscu ? Przecież ja nie pouczam, ani krytykuję. Stwierdzam tylko fakt , i to w odniesieniu do siebie . Piszę o sobie i stwierdzam fakt , że JA...,nie potrafiła bym zaakceptować takiej sytuacji. Gdy młodzi kupowali Larę z góry zastrzegałam, że rano , specjalnie dla niej nie będę wstawać. Przyjęli to za fakt, i zięć zapowiedział ,że to on będzie z nią wychodzić. Na szczęście okazało się ,że ona nie ma chęci wychodzić tak wcześnie.
Tadeusz wiem , że jesteś do mnie any nastawiony. Ale nie musisz w każdym przypadku mnie dołować. Mnie się wydaje, że właśnie na swojej posesji pieski mają załatwiać swe potrzeby, a jeszcze do tego z tego co wiem, to nie tylko mój, ale i inne mają swoje ulubione miejsca do tego, i lepiej zawsze z jednego miejsca sprzątnąć, oczywiście codziennie, bo nie wyobrażam sobie inaczej.
Tadeusz, a czy Ty wychodząc na spacerek ze swoim pieskiem zabierasz ze sobą odpowiedni sprzęt , by zebrać to co piesek zostawi?. Jeżeli tak , to braw!!!, byłbyś jednym z nie wielu. Świadczą o tym te " pozostałości", na
skwerach, chodnikach i na każdym kroku, jak i u mnie za płotem, a ja muszę po kimś sprzątać.
A jak już miała bym wdepnąć..to wolała bym po swoim , na swojej posesji, aniżeli po czyimś na chodniku....
Ostatnio edytowane przez Jolina : 03-05-2010 o 13:38.
|