Lubię perfumy i uważam je za biżuterię kobiety.
Od jakiegoś czasu przylgnęło do mnie Givenchy .Kiedyś Elizabeth Arden,ale to gdy byłam młodziutka.Potem Paul Smith,rose,chociaż są bardzo ulotne i trzeba się co trochę "poprawiać ".Jak widać zmienają się zgodnie z moim wiekiem.Zresztą to jak i stroje,kosmetyki i poglądy.Normalka,przynajmniej dla mnie.Chociaż czasem lubię jeszcze poszaleć...hi,hi...na króciutko.Czytam w necie,że młode dziewczyny wracają do zapachów coty.Warto więcej zapłacić i szukać wód perfumowanych ,niż toaletowych,takie jest moje zdanie.
Dodam,że kiedyś Marbella pisała o modzie i o perfumach,
można zajrzeć
http://www.klub.senior.pl/moda-i-sty.......-3997.html
...co wcale nie znaczy,że dalej nie można plotkować na ten pachnący temat,tym bardziej,że więcej u Marbelli mody.