Uwielbiam bawić się w detektywa. Już nawet wymyśliłam sobie dwie historyjki, naturalnie hipotetyczne. Jedną romantyczą, o której nie będę pisać, bo mnie wśmijecie. Druga zaś jest oparta na przewrotności ludzkiej, ale też z wielką miłością w tle. Z tym, ze ta druga nie ma związku z romantyzmem, lecz zazdrością, zawiścią i poczuciem odrzucenia.
Lilu! Znowu mam do rowiązania następną zagadkę. Kogo masz na myśli pod tymi tajemniczymi literkami. K. i R. - trochę podejrzewam a na N. będę musiała zwrócić szczególną uwagę.
|