Martuniu!
Niecałe trzy lata temu przeżyłam śmierć mojego męża... Wiem, co czujesz. Jeśli chcesz pogadać, a nawet spotkać się (mieszkam w Łodzi) - jestem do dyspozycji... Ja wiem, jak trudno jest żyć, jak ciężko się pozbierać w takiej sytuacji, znaleźć siły na kolejny dzień. Zresztą - nie tylko my na tym forum znamy te uczucia, naprawdę!
__________________
Myślę, więc jestem... (Kartezjusz)
|