właśnie dowiedziałam się, że mam raka płaskonabłonkowego szyjki i jestem przerażona. Nie wiem w jakim stadium, ale boli mnie cały dół brzucha to trwa od 2 m-cy. Sądziłam, ze to z powodu wielu godzinom pozycji siedzącej. Pod koniec zeszłego roku bardzo dużo pracowałam. Byłam przemęczona, nie wyspana
i słaba. Poszłam do lekarza bo zaczęłam mieć problemy z odbytem. Leczyłam się różnej maści czopkami z apteki, pomagało na krótko a potem zaczęły się krwawienia. Proktolog coś wynalazł. Była biopsja zmiany, która okazała się dobrotliwa, natomiast przypadkowo pobrany został fragment tkanki szyjki i jest rak.
Trzymam się ale pozornie, ale najbardziej boję się nocy, bo wtedy nachodzą mnie mary. Trzymajcie za mnie kciuki a kto moze poproszę o modlitwe.
Pozdrawiam i dziekuję.