A co powiecie na moją wiochę...zostać czy nie..?
Bo mam wybór...w grę wchodzi Częstochowa i Kraków.
Moja wiocha jest urokliwa..Mieszkam w lesie,ale mam - asfalt i chodniki,gaz i kanały sanitarne..
Przychodnia ( sprywatyzowana ) rzut beretem..
Ośrodek dla niepełnosprawnych ( który swego czasu nieco sponsorowałam ) też bliziutko,w razie czego..
5 salonów fryzjerskich z kosmetyką ,na przyzwoitym poziomie..oraz luksusowe knajpy,do których zjeżdża się pół Częstochowy..
Tłumy- turystów oraz miłoników wspinaczki..
Zaznaczam,że wiocha miała prawa miejskie przed Częstochową.Zostały jej odebrane po wielkim pożarze w XIX w.
Jest OK.Na razie ..ale mimo wszystko nie jest to miasto.
|