Już "siedzę na walizkach",- rano wyjazd. Zabieram ze sobą nieodłączny "strój organizacyjny" i narzędzie "mordujące" działkę - jak na poniższej fotce:
Dołączam ostatnio rozkwitnięte kolejne kwiaty - jest coraz bardziej kolorowo i powoli zanika zrujnowana wichurą pustka z mojej ziemi.
Pozdrawiam,- trzymajcie się ciepło!
__________________
Ryszard
|