Wyświetl Pojedyńczy Post
  #62  
Nieprzeczytane 21-06-2008, 17:20
Malwina's Avatar
Malwina Malwina jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: okolice Sztumu
Posty: 17 230
Domyślnie

Ukochana sunia Figa spanielka czarna od dawna miała guzy na brzuchu-do obserwacji i chroniczny stan zapalny uszu- cierpiała pzry zabiegach czysczenia, aplikowania leków-bardzo smierdziała, guzy rosły.Mąż wyjeżdzał na kilka miesiecvy na staż za granicę.Powstała decyzja o uspieniu Figi- nie byłam pzrekonana mimo, ze lekarz dawał parę tygodni męczarni, ale życia.Zrobiliśmy to.Pomyślałam, całe życie pzry niej byłam(13 lat)w różnych momentach, muszę być teraz.Trzymałam na rękach jak dostawała śmiercionośny zastzryk.Odeszła.Minęły 2-3 lata.Mam sen.Wiem ze jestem na drodze mlecznej w niebie, wszędzie biało i ja- idę.Nagle z daleka widzę maleńki czarny punkcik bardzo powoli idący w moim kierunku.Figa....Zbliżamy sie do siebie, ona nie pztrzy na mnie, pzrechodzi obok mnie a ja słyszę, ale nie uszami "nie trzeba było tego robić".Oglądam sie, a ona już daleka powolutku znika z tyłu.Obudziłam sie taka zryczana, z poczuciem ogromnej winy i mam je do dziś.....