samotność w małżeństwie
trudno to chyba nazwać udawaniem,oni się nawet nie kłócą,żyją poprawnie,kazde wypełnia swoje obowiązki,chodzą razem na imprezy rodzinne,brak tylko serdeczności,troskliwości rozmów "spod serca" zwierzeń,jednym słowem przyjażni.Gdzieś wszystko uciekło,a zmieniać swoje życie w tym wieku już im się nie chce.Prawie wszystkie znane mi pary tkwią w takich układach-z lenistwa,dla dzieci i wnuków,DLACZEGO?
|