Dziękuję kochane ziomalki
Zeniu,nie jest lepiej, jeszcze walczę,staram się zapomnieć na ile to możliwe.Może kiedyś napiszę na priv. jeśli zechcesz.
Mirko, b.liczę na twoje i koleżanek wsparcie. Założyłam ten wątek w jakimś przypływie wspomnień, a potem zaczęłam żałować ,czy dam radę ? Nie zawsze mogę usiąść przy komputerze, poszukać fotografii,wgrać ,potem przesłać,to jednak jest czasochłonne i czasem przerasta siły.
Wdzięczna będę za włączenie się do tego tematu,bo jest sporo i do opisania, i do zaprezentowania.
Pozdrawiam serdecznie z zapłakanych deszczem Kielc.