sanatorium
W Kołobrzegu, w Arce byłam 4 lata temu. Było super. A w tym roku dostałam skierowanie w góry, mimo dostarczonych do NFZ wyników badań zakazujących mi wyjazd w góry.
Na moją uwagę w biurze skierowań powiedziano mi, że jest to sanatorium reumatologiczno- kardiologiczne. Ha! Tam nawet ciśnienia nie było gdzie zmierzyć nie mówiąc o EKG czy dostępu do lekarza kariologa.
Zabiegi w trzech różnych budynkach a każdy na innej "górce". Cudem dożyłam do końca turnusu. A teraz gdy kardiologowi powiedziałam ,że chcę złożyć nowy wniosek , to odradził mi to, mówiąc, że sanatoria są dla ludzi zdrowych a nie chorych.
|