Wyświetl Pojedyńczy Post
  #22  
Nieprzeczytane 12-05-2012, 10:36
Malwina's Avatar
Malwina Malwina jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: okolice Sztumu
Posty: 17 230
Domyślnie

Ostatnie wieści płynące z Radomia i skandal w szpitalu psychiatrycznym im B.Borzym dały mi bodziec do wspomnień....
Barbara Borzym była lekarzem neurologiem , psychiatrą, biegłym sądowym.W latach 60 tworzyła od podstaw szpital psychiatryczny w Krychnowicach k/Radomia...moja mama pracowała tam jako pielęgniarka psychiatryczna...tworzyła od podstaw klujacę się dopiero w Polsce terapię zajeciową..pamiętam jezdziła na kursy do miedzy innymi Braniewa.B.Borzym była pierwszym dyrektorem szpitala.Miała syrenkę w kolorze waniliowo-bordowym, miała "dość ciężką nogę"....jeżdziła świetnie...W owych czasach rodzice moi rozchodzili się, mama doskonaliła w nowych umiejętnościach nowego zawodu....Obie panie zaprzyjaźniły się...Basia Borzym opiekowała się mną(zdalnie, ale bardzo skutecznie, bedąc "na każde zawołanie"kiedy mama wyjechała do USA wydelegowana przez szpital pokazac swoje prace plastyczne a i zdobywac wiedzę w Instytucie Tuscegee w Alabanie.Pamiętam też słąwetne u Basi w domu zawsze 1 sierpnia "wieczory powstańcze"...Basia w czasie wojny była sanitariuszka jak i jej siostra Zosia, łączniczką....w wieczory te spotykały się obie siostry(ze swoimi psami) i przyjaciele....było dobre jedzonko przplatane śpiewanymi, słuchanymi piesniami powstańczymi...wspomnienia, łzy wzuszenia.
Tyle tytułem wstępu osobistego...ale przede wszystkim w kontekście tego skandalu chciałam powiedziec o Basi jako człowieku, dyrektorze....Barbara Borzym miała ogromny szacunek do człowieka chorego, uczyła tego swój personel, egzekwowała bardzo stanowczo...to Ona likwidowała zamkniecia, kraty w szpitalu...to Ona dostrzegała jak bardzo oprócz leczenia farmakologicznego choremu potrzebne zajęcie, rozwijanie pasji.....Ten szpital na tamte czasy był szpitalem nowoczesnym,wzorcowym w podejsciu do chorych nerwowo i psychicznie...pamiętam wieczorki taneczne,śpiewane(nawet i ja tam kiedys jako dziewczynka śpiewałąm)
tak bardzo mi przykro, ze takie zreczy dzieją się pod szyldem jej nieskazitelnego onegdaj nazwiska....i tak bardzo zbudowana jestem wewnętrznie, że znałam Barbarę, ze stanęła na naszej rodzinnej drodze...
jest i ulica w Radomiu im B.Borzym....mam nadzieję, ze jest to ulica dobra....

Ostatnio edytowane przez Malwina : 12-05-2012 o 14:17.