[Bachorek]

Zmienna pogoda


szumią na wietrze drzew gałęzie
w powietrzu białych płatków roje
nadciąga burza zaraz będzie
napawa wszystkich niepokojem

ptaki umilkły przestraszone
szybują nisko ponad ziemią
pies z podwiniętym mknie ogonem
nawet motyle już nie drzemią

lecz nagle co to zmienia plany
cicho się robi i bezpiecznie
drzewa wracają znów do pionu
błękitne niebo jak słonecznie

takie przemiany bardzo lubię
staram się pojąć że chwilowo
może być szaro i ponuro
nawet tragicznie wręcz burzowo

zmory okryję puchem powiek
lecz tylko kiedy się przejaśni
oczy otworzę utęsknione
za wymarzonym światem baśni





autor

fryzjerka