Dzień dobry!
W jednej z książek Tadeusza Wittlina opisujących przedwojenny świat warszawskich kabaretów, natrafiamy na taki oto fragment:
"... Nad uchem rzępoli orkiestra, przygrywając do tańca. Na parkiecie dziesiątki podskakujących w niezwykłej zabawie: pary obcych sobie ludzi tworzą jedno towarzystwo tańczące kontredansa. Dyryguje nimi wodzirej, krępy jegomość o dużej głowie, szerokich barach, ramionach boksera i krótkich nogach, którymi szybko przebiera. Wykonując błyskawiczne piruety, rzuca rozkazy z kamienną powagą i wymownym wzruszeniem krzaczastych brwi. W chwili, gdy po jego okrzyku: "Panie w środeczku robią dookoła koszyczka, panowie dziarsko z przytupem robią przed siebie!", tancerze śmieją się i korowód pryska na wszystkie strony. ..."
O kim tu mowa i jakie było jego prawdziwe nazwisko?
Z życzeniem kilku stopni w górę (obecnie 12º C) w tym pięknym, letnim dniu,
jesion
|