Właśnie wróciłam z sanatorium w Kołobrzegu.Było świetnie.
Pogoda dopisała, dużo zabiegów, fajne towarzystwo.
Muszę przyznać, że tym razem było tylko kilka par małżeńskich. Gdy byłam w ubiegłym roku małżeństw było więcej. Ja swego męża nie mogę namówić na wspólny wyjazd do sanatorium, twierdzi że nie lubi takich "imprez zbiorowych"
__________________
Pozdrawiam qrystyna 216
|