moje okolice
to Krowodrza.Urodziłam się i mieszkałam do zamążpójścia w powojennym czteropiętrowym bloku przy ulicy Lucjana Rydla.Też pamiętam pola i łąki pobliskie,pamiętam ,jak powstawało osiedle na Widoku.Potem mieszkałam w Nowej Hucie na os.Dąbrowszczaków /wynajmowaliśmy z mężem mieszkanie przez rok/,następnie przeprowadziliśmy się do Krzeszowic, a po śmierci męża wróciłam do Krakowa,a właściwie do Nowej Huty-tym razem na os.Jagiellońskie.Przyznam,że nie lubiłam tej dzielnicy,źle się tam czułam.Drugi mąż porwał mnie na Prądnik Czerwony i tu zostałam.Kieyś był tu krajobraz księżycowy-betonowe pudła wieżowców..ale z czasem zazieleniło się,jest sporo drzew,krzewów i mam piękne widoki z 11 pietra.
|