Witam WAS koleżanki naszej niedoli...
Opiekuję się Mamą lat90,od 10lat jest po wylewie.
Wszystkie wiemy ile to kosztuje cierpliwości,która już dawno się wypaliła. Tej nocy Mama cały czas wyrzucała wszystko z łóżka,tak do 3nad ranem,podziwiam ile ma siły ,ja padam gębą na twarz a Ona "zapracowana na całego"Sama bym sobie usiadła w kąciku z różańcem a tu ani widu.Życzę wytrwania WAM i sobie.
|