Jak zwykle
zaskoczyła mnie zmiana wystroju i adresu... Uzależniłam się chyba od tego naszego baru, albo co? Faktem jest, że tu krzyżują się wszystkie ścieżki naszego forum. I dobrze, że jest takie miejsce, gdzie można pochwalić się sukcesami, pożalić, gdy źle, szukać pociechy, gdy ciężko...
Wszystkie jesteśmy z Honorką i jej Jaśkiem. Wiele z nas zna tę sytuację z autopsji, zna zagrożenia i nadzieje. Dobrym prognostykiem jest fakt, że Jaśko odzyskał przytomność... Teraz tylko cierpliwość i dobre fluidy - a tych nie zabraknie na pewno! Nie znam człowieka, ale mam wrażenie, że jest członkiem naszej małej, klubowej społeczności... I wierzę, że wygra!
__________________
Myślę, więc jestem... (Kartezjusz)
|