Wreszci9e wrocilam ze szpitala.Dziekuje za slowa otuchy i wsparcie.Bedzie mi ono potrzebne na d;ugi czas.To prawda Jasku weygral walke o zycie,Ale to nie koniec walki.Ma bardzo uszkodzony miesien sercowy,niedotlenieniei powiekszenie lewej komory.Jak tylko lekarze go jako tako ustabolizuja bedzie mial zrobiona w Akademi Medycznej koronografie.I w zaleznosci od wyniku drugie bay pasy.Nie wiem czy wytrzyma taka operacje.To jedna sprawa.Druga to neurologiczna.Jasia trzeba umyc, ogolic, nakarmic.Wprawdzie rozmawia. czasami nawet dobrze momentami zapomina i wydaje mi sie ze nie widzi na lewe oko.Nie lecza intensywnie udaru bo serce jest w gorszym stanie.Zagrozenie wiec istnieje caly czas.Ja wiem ze z udarow sie wychodzi on z jednego juz wyszedl ale ten bardzo uszkodzil mu serce.Zawalil mi sie caly swiat , nie wiem jak sobie z tym poradze,Pozdrawiam Was serdecznie.
__________________
*** Wklejone obrazki pochodzą ze stron ogólnodostępnych w "necie" ***
|