[basia2002]

Witam Was Pszczółeczki, Kasandrę , Zosię Wietrzyk, i chorą Alodię.
Alodia ja też marnie wyglądam, umordowana przez kaszel i katar.
Od takich ataków suchego kaszlu to bolą mnie żebra i przepona.
Zaczęło się też od drapania w gardle , a potem dokładnie
tak samo jak u Ciebie. Ja jeszcze się kuruję , wcale tak szybko
nie puszcza, serdecznie Ci współczuję. Dobrze , że jeszcze masz
znajomą lekarkę i udzieli Ci natychmiast pomocy , przepisze Ci
odpowiednie leki, a ja kupuję w Aptece leki jakie doradzi mgr Farmacji
bo do lekarza nie mogę się dostać.Teraz udzieliła się choroba mężowi.
Mam nadzieję , że mi przejdzie do 13-tego bo mam zaproszenie
do byłego Zakładu Pracy na Spotkanie Opłatkowe.
Alodia , ostatnio też się nabiegałaś i przebywałaś
w różnych miejscach w komunikacji miejskiej i o wirusa nie trudno.
Z tego domofonu się uśmiałam, a bardziej z Twojego zaskoczenia
i odpowiedzi. Słusznie chodzą tacy domokrążcy
i myślą , że człowiek ma czas i ochotę ich wysłuchiwać .
Alodia , kuruj się, odpoczywaj i nie wychodź jak nie musisz.
Zosiu , życzę Ci żeby Ci zawsze dobre zdrowie dopisywało.
Pozdrawiam Was serdecznie nie chorujcie. Dobrej nocy. Dobranoc.