zgadzam sie z Greenem doświadczam to na własnej skórze, mam męża który po długoletnim nadużywaniu alkoholu stał się praktycznie roślinką chociaz nie pije od dziewieciu lat nie jest zdolny do samodzielnej egzystencji i całkowicie uzależniony jest od osób drugich...pozdrawiam M. K.
|