Basiu - a ja dalej sobie siedzę w hotelu Biltmore, skoro mnie zaprosiłaś
Sączę drinka z duchem Al Capone i cała podróż z Tobą przelatuje mi przed oczyma.
Szkoda,że musiałaś już wracać.
Fajnie było.Miło się z Tobą podróżowało.
Dziękuję za towarzystwo.