Kasiu wiem doskonale, że nie jest to łatwe. Sam byłem wielokrotnie namawiany przez najbliższych abym poddał się leczeniu. Dla "świętego" spokoju chodziłem łykać antikol. Następowała przerwa w ciągu alkoholowym 2-3 miesiące i powrót do picia, ponowna próba nieudana, następnie wszyty esperal przerwa 3-4 miesiące, resztę wydłubałem. Wreszcie dorosłe już dzieci postawiły sprawę na ostrzu noża, albo alkohol albo nie chcemy cię znać, zdychaj pod płotem. Okrutne to było, ale skuteczne, Poddałem się leczeniu w ośrodku zamkniętym, po skończeniu 2 miesięcznego cyklu kontynułowałem dalsze leczenie w przychodni odwykowej następne 2 lata. Dopiero po tym całym cyklu mogłem sam sobie powiedziec do lustra -Tadek jesteś trzeżwym alkoholikiem-bardzo trudno to przechodził przez gardło. Trochę się rozpisałem o sobie, ale musisz wiedzieć, że doprowadzenie mamy do poradni będzie bardzo trudne.Jest też inna droga, ponieważ ma nieletnie dziecko, zgłoś to na policję, niech jej założą "niebieską książkę" w sprawie nie sprawowania opieki nad nieletnim. Po kilku interwencjach powinni a raczej muszą ją skierować na leczenie przymusowe. Można też przez MOPS (Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej) tam też powinni pomóc. Są to drogi drastycznie ciężkie dla ciebie i twoich stosunków z mamą. Napewno będzie cię przeklinać itd. Drąż problem, życzę powodzenia. Jeszcze jedno pytanie co z tatą? Bądż dobrej myśli .
|