Ten list gratulacyjny to pikus-ale srebrna filiżanka.....Ale... ja bylam kiedys na przyjeciu ktore wydawal zaprzyjazniony Japonczyk-chyba wolalabym krotsze zycie niz codzienne jedzenie tych świństewek,które nam zaserwował-i to jest to ich zdrowie i długowiecznośc.Jak nienawidzisz norek,to ja jestem chetna-uwielbiam futra,a z moich norek pozostaly smetne resztki od czasu ,jak wywiesilam je na balkonie-coby je mole nie wcięły-co jakis przylatywały ptaszki i wyskubywały futerko na gniazdko-ale mialy gniazda!!!!
|