Wyświetl Pojedyńczy Post
  #44  
Nieprzeczytane 18-08-2011, 15:26
~gość: 192.100.112.xxx's Avatar
~gość: 192.100.112.xxx
 
Posty: n/a
Post

Boli - zmarł mój najwspanialszy pod słońcem dziadek, był mi jak ojciec, zmarł zaledwie tydzień temu w szpitalu po 4 dniach od przyjazdu na szczęście dane mi było być przy nim w ostatnich chwilach przytomności w szpitalu i jeszcze przed nim kiedy nic nie zapowiadało tragedii, tyle moje, Bóg dał mi te chwile, wierzę w to bo równie dobrze mogło mnie nie być przy nim w tych ciężkich chwilach, na zawsze w pamięci pozostaną jego ostatnie spojrzenia, radość z powodu mojego przyjazdu, rozmowy. Spedzilem rowniez z nim 4 dni kiedy byl juz polprzytomny - to wszystko za malo, brakuje mi tych chwil i jego samego, placze kilka razy dziennie, w pracy rowniez pojawiaja sie lzy, boli mnie bardzo to ze nie umarl lekko na pewno czol bol i inne dolegliwosci chociazby zwiazane z niemoznoscia oddychania bez aparatury czy niemoznosci napicia sie wody. Mam tylko nadzieje ze moja obecnosc w tych dla niego tragicznych chwilach choc troche mu pomogla, mimo iz pewnie nie byl swiadomy do konca tego co sie wokol niego dzieje, gdybym mial wyrazic to co teraz czuje w jednym zdaniu brzmialoby : ODDAJCIE MI DZIADKA
Odpowiedź z Cytowaniem