Wyświetl Pojedyńczy Post
  #9953  
Nieprzeczytane 18-08-2019, 19:06
wankabor's Avatar
wankabor wankabor jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jan 2008
Miasto: 25-019 Kielce
Posty: 19 308
Domyślnie

Filozof profesor Jan Hartman wypowiedział się w swoim najnowszym felietonie dla portalu polityka.pl na temat Kościoła katolickiego.
Przyszłość Kościoła wg Hartmana
- Wojna w Kościołem i jego pasożytniczą potęgą wchodzi w ostrą fazę. Polska idzie tropem innych krajów, gdzie już dawno - czasem przed wiekami - lub niedawno jak w Irlandii zdemaskowano potwora ukrytego za obłudnie świątobliwą miną i pokazano mu jego miejsce w wolnym społeczeństwie.
Nadchodzi dla Kościoła czas kary, a dla narodu czas słusznego gniewu i wyzwolenia. A będzie tą karą podporządkowanie Kościoła prawu jednakiemu dla wszystkich organizacji, równy z innymi organizacjami status. Skończy się władza, skończą przywileje, rządowe pieniądze, panoszenie się w instytucjach publicznych i edukacyjnych, bezkarne sianie nienawiści do wszystkiego, co niekatolickie, deprawowanie dzieci opowieściami o grzesznej masturbacji i jeszcze bardziej grzesznym homoseksualizmie. Za to zacznie się płacenie podatków, nie mówiąc już o siedzeniu w więzieniu za pedofilię bądź jej ukrywanie, za złodziejstwo i wyłudzenia. (...) Kościół zawsze był i nadal jest systemowo zły, jego doktryny fałszywe, pełne pychy i często wprost nieludzkie, a dobroć zjawia się w nim rzadko i wyjątkowo, wyrastając jak kwiaty na bagnie. Kościół zawsze był siedliskiem zbrodni, pychy i rozpusty, zawsze zabijał, zawsze niewolił, zawsze niszczył, gnębił i dyskryminował. Jest wzorem i natchnieniem dla wszelkiego totalitaryzmu i ucisku aż po dziś dzień.
Jan Paweł II oczami Hartmana
- Apogeum rozpasania Kościoła – złodziejstwa i zboczenia – przypadło na lata pontyfikatu Jana Pawła II. To on był głową Kościoła i na niego spada odpowiedzialność za wszystkie potworności, które działy się pod jego nosem, tuż obok. Ich sprawcami byli nierzadko ludzie, których gorąco protegował i którzy z tej osłony korzystali, by gwałcić i kraść. Mówić, że Wojtyła nie wiedział (bo mu Dziwisz nie powiedział), to obrażać inteligencję i jego, i naszą. To śmieszne. W gazetach pisali, filmy kręcili, gadali i plotkowali po całym Kościele, a ten akurat głuchy jakiś i nic nie słyszał. Tak jak śmieszne jest w swej naiwności myślenie, że niewiedza cokolwiek usprawiedliwia. Gdyby Wojtyła nie wiedział, że Watykan jest zboczonym burdelem i siedliskiem mafii, to tym bardziej byłby winny.
Odpowiedź z Cytowaniem