No Bogusia,widziałam na mapie że burze szły przez Częstochowę.
Motylko u mnie ani kapki deszczu,a wiało niemiłosiernie.
Na ulicy gdzie mieszka mój syn wiater
rozwalił blaszaną wiatę od budowlańców,blacha uszkodziła czyjś samochód,co stał przy ulicy.
I paczki styropianu co były do ocieplania bloków fruwały po osiedlu.
Też idę do łóżeczka,śpijcie dobrze.