Wyświetl Pojedyńczy Post
  #6  
Nieprzeczytane 20-08-2011, 18:15
ewiko ewiko jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Mar 2008
Posty: 619
Domyślnie

Cytat:
Napisał sawusia49
Mnie też przydarzył się upadek.W niedzielę szłam do moich rodziców.I tak po prostu na równym chodniku zaczęłam tracić władzę w nogach,zdawałam sobie sprawę,że upadnę i tak po kilku krokach się stało.Pewnie na moment straciłam przytomność.Ocknęłam się,poleżałam jeszcze trochę bo było mi niedobrze i miałam zawroty głowy.Sięgnęłam po telefon i zadzwoniłam po męża,który po paru minutach po mnie przybiegł.Nic mi się nie stało.Ale stało się to przy dość ruchliwej ulicy,nikt się nie zatrzymał,ja tam przecież leżałam.Jedynie jak już przyszedł mój mąż,to pan który obserwował całą sytuację z ogródka powiedział mu,że tak rano a pana żona taka pijana.NIE BYŁAM PIJANA-MAM CUKRZYCĘ I SPADŁ MI CUKIER -zmiana leku,którego skutków nie przewidziałam.Ale chciałam podsumować to przykre dla wydarzenie,które mnie upokorzyło,a męża zdenerwowało-JAK WIDZISZ KOGOŚ LEŻĄCEGO,NIE PATRZ CZY JEST PIJANY,UDZIEL MU POMOCY.
Słodka Grażyna.

Sawusiu, jestem w szoku. Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji w ktorej Ty się znalazłas. Moja śp. Mamcia od zawsze miała zaburzenia błędnika i była postrzegana jako pijana kobieta. Jak słuchalam tych historii było mi bardzo przykro bo Ona byla ANIOŁEM. Nie piła, nie paliła,zyła tylko dla dzieci, wychowywała nas sama, dla każdego była opoką... I takie spojrzenie na Jej chorobę bolało podwójnie. Mam nadzieję że że nigdy nic podobnego mnie nie spotka.
Odpowiedź z Cytowaniem