[quote=Kazimierz]
Cytat:
Nie wyobrażam sobie poważnej dyskusji politycznej na tym wątku. Tu każdy ma już zdefiniowaną opinie, że tylko jego pogląd jest słuszny.
|
Otóż nie wydaje słuszne co piszesz, a to z tego względu, że temat pojawia się z rzadka i niestety w okresie przedwyborczym. Najczęściej sprowokowany przez jakiegoś nabuzowanego polityka chcącego czymś zabłysnąć przed publisią
Cytat:
Masz rację. Brak, moim zdaniem, kogoś,czy jakiejś partii, co przyjmie całą odpowiedzialność na siebie i będzie można "sekretarza" wywieżć na taczkach, gdy większości już to nie będzie się podobać.
|
Nie bardzo wiem co masz na myśli. Jeśli dobrze odczytuję cos chciał przekazać, to w tej kwestii swego czasu PO wnosiła projekty likwidacji senatu, ale dała sobie spokój nie mając większości konstytucyjnej w parlamencie. Nie sądzę, żeby z tego powodu trza było wywozić "sekretorza"Tuska na taczce.
Vox populi swoje znaczenie tu ma.
Cytat:
Twoje kunktatorstwo w tym względzie mi się nie podoba,a właśnie stanowisko Wacława mi bardziej odpowiada.
|
Czemu uważasz że wymiana poglądów na istnienie senatu bez wyborczych emocji to kunktatorstwo? Przecie tego nie da się rozwiązać w czasie wyborczego wrzasku. Nie sądzisz, że lepiej byłoby wczesniej uruchomić jakis zespół prawników ustrojowców, żeby przedstawił nam jakieś za i przeciw w tej materii? Ja bym np chciał wiedzieć co w zamian? Jak ma po likwidacji ewentualnej senatu wyglądać proces legislacyjny.
A może warto sprawdzić jak w praktyce bedzie działał senat wybierany na nową modłę.
Cytat:
Ta bezjałowość dyskusji przedwyborczej była przyczyną, że wyniosłem się z tego wątku.
Każdy z nas zdeklarował się już dawno , na kogo będzie głosował, a ta większość, która wygra zdecyduje , mam nadzieję, że będzie za, i to będzie realna korzyść dla biednego społeczeństwa.
|
To, że kazdy ma swojego faworyta, to jedna sprawa, a dyskusja na temat zmian ustrojowych to inna i nie należy tego mieszać.
Zauważyłes zapewne, że aktualnie żadna z liczących sie partii nie ma w programi na najbliższe lata likwidacji senatu.
To, że jestem zwolennikiem PO wcale nie znaczy np że podobaja mi sie np. pomysły z JOWami w wyborach do sejmu.
A w kwestii korzyści dla biednego społeczeństwa, to jakos nie bardzo mogę ich dostrzec. Te koszty rozpłyną sie w sposób niezauważalny dla biedaka.
Cytat:
Nie wierzę w to, aby senat miał jakiś istotny wpływ na politykę rządu.
|
To nie jest kwestia wiary. Wystarczy jeśli zauważysz, że może namieszać w ustawach kierowanych do parlamentu przez rząd.
Bywało już przecież, że senat odrzucał, albo wprowadzał poprawki zmieniające rządowe projekty przepchnięte przez sejm.
Przy ekipie wybieranej w/g nowego klucza może być całkiem ciekawa zmiana.
Jasinku, Elu!
Czy mogę liczyć na jakieś uzasadnienie waszych opinii?