Wyświetl Pojedyńczy Post
  #4  
Nieprzeczytane 26-07-2007, 19:09
Alsko's Avatar
Alsko Alsko jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jul 2007
Miasto: Warszawa
Posty: 34 899
Domyślnie Nie mam takich doświadczeń, jak Tigr

ale jestem matką, która wychowywała syna właściwie sama (mając pomoc w osobie mojej matki) od jego 11 roku życia. Z ojcem miał nieograniczony kontakt, ale ojciec często wyjeżdżał.
Wydaje mi się, że Twoja partnerka krzywdzi i dziecko, i Was oboje. Chłopiec jest w tzw, trudnym wieku, ale nie tędy droga. Być może chce mu coś tam wynagrodzić. Wygląda to tak, jakby czuła się winna w stosunku do niego. Jak długo jesteście razem? Nie wiem, odezwą się być może panie, które mają podobne doświadczenia - one najlepiej podpowiedzą. Mnie się wydaje, że rozmowa może dużo dać, ale obie strony muszą jej chcieć. Twoja partnerka ucieka przed rozmową.
A nawiasem mówiąc, gdyby mój syn zostawił np. bałagan po sobie, usłyszałby: "Bozia paniczem stworzyła, a o lokaju zapomniała". To go zwykle rozśmieszało i rozbrajało.
Odpowiedź z Cytowaniem