Dziękuję wszystkim za współczucie i wsparcie. Wasze dobre myśli pomogły, bo Curek ma się lepiej. Trochę je i ma chętkę na krótkie wyjścia. Wyniki przyszły dzisiaj wieczorem. Wetka zadzwoniła i powiedziała, że Curek złapał bakterię - nie pamiętam jaką. Kot jest młody i silny, i organizm może sam zwalczyć paskudę. Jeśli jutro będzie znowu poprawa, to obejdzie się bez leków. A jeśli nie, to trudno, będzie potrzebny antybiotyk. Mam nadzieję, że będzie dobrze, bo właśnie rudzielec mości się na kołdrze i mruczy.
Dobranoc!
__________________
W życiu bywają noce i bywają dnie powszednie, a czasami bywają też niedziele. (Maria Dąbrowska)
|