I... tam Tar - ninko!
Całe życie miałam psy rodzaju męskiego. Nie przepadam za sukami... Wcale nie są łatwiejsze w prowadzeniu, a pojawiają się dodatkowe problemy z unikaniem niechcianego zapłodnienia. W przypadku Kropki operacja kosztowała mnie łącznie ok. 500 złotych. Co będzie z Azą? Zobaczymy, ale też jestem za sterylizacją. A chłop jest chłop! Najbardziej przywiązane do mnie zwierzaki (i koty i psy) były rodzaju męskiego... Więc chyba nie w tym problem, tylko w konkretnym psim egzemplarzu...
__________________
Myślę, więc jestem... (Kartezjusz)
|