Gratko, Bratkowi w kolorach bardzo do twarzy.
Szkoda, że już kończą Ci się wczasy i zwiedzanie.
Byłam w Karpaczu i Cieplicach chyba 100 lat temu i mało pamiętam.
No i wygrali Francuzi.
A mnie, tak jak i wnukowi Izy skłaniało się ku Chorwacji, ale meczu nie oglądałam.
Bogusiu, byłam dwa razy w Ciechocinku, ale nad Wisłę się nie wybrałam, wydawało mi się, że to zbyt daleko.
Co prawda mogłam tylko raz si wybrać, jak byłam w lipcu, a drugi raz w lutym, to już kompletnie odpadała taka wyprawa.
Pogodę masz chyba fajną w sam raz na spacery.
Udanego wypoczynku Ci życzę i dobrej rehabilitacji.
Elu, jak miło czytać Twoje zachwyty nad nowym miejscem pobytu.
I niech tak zostanie, a nawet będzie jeszcze lepiej.
U mnie pogoda była spacerowa, ale wybrałam się tylko na cmentarz, a później błogie lenistwo w ogrodzie.
Od jutra znowu zaczyna się czas obowiązków.
Miłego wieczoru dla Was.