Witam.
Trafiłam do Was juz jakis czas temu.Moja historie zna Małgorzata 50 i inne senioritki ale z nia miałam starcie pióro w pióro-pozdr.(kiedyś myślałaś że robie sobie żarty a to moje chaotyczne mysli i bardzo złe samopoczucie,chodziło o narzeczonego który odszedł miesiąc przed ślubem).Kiedyś byłam w błędzie mysląc że jak przed ołtarzem młodzi powiedzą sobie "tak" i "na dobre i na złe" to juz tak jakby miec polisę ubezpieczeniową.Dzis sądze że nie ma gwarancji na NIC.A juz napewno w tych czasach nie ma gwarancji miłości.
|