Cytat:
Napisał krystynka
Kazimierzu, obejrzałam cały film i zdziwiłam się, bo jednak Japonię postrzegałam inaczej, tzn ich ludzi, jako bardzo pracowitych i oddanych pracy.
Ale to chyba te nasze media zrobiły swoje - japońskie juppies.
Wzór do naśladowania.
U nas z kolei przybywa młodych ludzi, którzy godzinami siedzą przed kompem. Są na utrzymaniu rodziców, nie zakładają rodzin. To netsi - od netu.
Oto w których kierunku idą społeczeństwa przyszłości.
A co stanie się, jak ci ich utrzymujący odejdą do lepszego świata?
|
Nic się w tym względzie, moim zdaniem, nie zmieniło., Japończycy są nadaL pracowitym narodem, tylko zmieniają sie formy zatrudniania, o czym mówi ten film. Maleje liczba pracowników zatrudnianych dożywotnio na etatach. Dotychczasowy model państwa i firm, gwarantujący dożywotnio etaty, pracę stałą, kończy się i firmy zatrudniają nowych pracowników, dotychczas freeterów czyli młodych , którzy z własnej woli nie chcieli pracować na etatach, oddani bez reszty firmie. Po prostu, freeterom było dobrze, gdy w Japonii kwitła prosperity.
Poza tym, między amerykańskimi youppies (juppies), a freeters`ami jest różnica.
Ci pierwsi, to "Young Urban Professional ", a ci drudzy to " free arbiters" ( zbitka ang. free i niem. Arbeit). Nie wiedziałem, że Japończycy słowo niemickie słowo "praca" adoptowali do własnego języka.
Youppies to młodzi uzależnieni od kariery ludzie, a tokijski freeter to człowiek pragnący pracować zarabiać tyle, aby mogł założyć rodzinę.
Poza tym, Krysiu, netsi to nie to samo co neet`si ( to skrót od " no employmment,education or training"). Napisałem neettersi, ale żle napisałem. Zbyt upodobniłem do słowa "freeter".
Fakt, wielu neetsów żyje na garnuszku rodziców. Dobrze , jak są oni na tyle bogaci (konto multicyfrowe), aby ich utrzymać do końca życia.
Net to żródło wiedzy, rozrywki i virtualnych podróży na wszystkich: młodych i starych. Ale, bez podstaw szkolnych, edukacji szkolnej, nie obędzie się, a ta będzie coraz droższa, gdzie pieniądz , zysk jest królem.
Teraz wiedzę zdobywamy przede wszystkim po to, aby mieć zysk dla wspierania obecnego systemu.
Niektórzy wierzą, że tak musi być do końca świata ?
Jakie będzie przyszłe społeczeństwo zadecydują netersi, czyli użytkownicy netu, Krysiu !
Światowy Rząd, o ile taki istnieje, musi się liczyć z ICH POTĘGĄ.