Wyświetl Pojedyńczy Post
  #132450  
Nieprzeczytane 07-12-2019, 21:05
Wróżbitka Wróżbitka jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Sep 2015
Miasto: Kraków
Posty: 3 562
Domyślnie

Coś na dobranoc dla "miłośniczek" koników wzruszonych źrebakiem biegnącym przy matce do rzeźni, a niech was.....
"Konie głosu nie mają, bronić się przed PIS-em nie mogły. A protestami hodowców nikt się na Nowogrodzkiej nie przejmował. Więc niszczenie hodowli koni poszło błyskawicznie, tym bardziej, że korzystał na tym konkurencyjny hodowca koni, PIS-owski senator Jan Dobrzyński, przyjaciel ministra Jurgiela… Który przyczynił się do zwolnienia z pracy Marka Treli i Jerzego Białoboka, poprzednich dyrektorów stadnin w Janowie i Michałowie. Pomagał mu związany z PIS-em hodowca koni Andrzej Wójtowicz.

Na dorobek i renomę naszych stadnin pracowały całe pokolenia Polaków. Od 200 lat! Miłośnicy i hodowcy koni, pasjonaci, kawalerzyści. Stadniny przetrwały rozbiory, powstania niepodległościowe, obie wojny światowe i okupację hitlerowską, czasy komuny. Nie dały rady przetrwać PIS-u… Wystarczyło fatalnymi decyzjami personalnymi, świadomym sabotażem, zwykłym złodziejstwem i ustawianymi „aukcjami” zepsuć ich renomę i odstraszyć potencjalnych klientów. W zeszłym roku za kilkanaście koni uzyskano taką cenę łączną, jaką 4-5 lat temu uzyskiwano za jedną klacz!

Symbolem przestępczych działań i totalnej nieudolności PIS-owskich nominatów tego debila Jurgiela była „aukcja” arabów w Janowie 2 lata temu… Kiedy to 3 klientów z Niemiec, Danii i Szwecji potwierdziło, że cała ta „aukcja” była zwykłą ustawką, a im proponowano zakup koni po cenach o połowę niższych, niż licytowane. Czy chodziło o unieważnienie wyników licytacji i potem sprzedaż koni po cichu, już „na własny rachunek”? To takie typowo PIS-owskie… Minęły 2 lata, są dziesiątki świadków, w tym obcokrajowcy. Czy słyszał ktoś, aby PIS-owska prokuratura postawiła któremuś z PIS-owskich decydentów jakieś zarzuty???

Stadniny są spółkami prawa handlowego. A to oznacza, że możliwości dofinansowania ich przez budżet są bardzo ograniczone. Do czasu objęcia władzy przez bolszewików z PIS-u nie było to problemem, bo stadniny były w świetnej kondycji finansowej i nie potrzebowały pomocy państwa. Gdy po 2 latach swoich rządów PIS-owcy zorientowali się, że nasze stadniny zaczynają dogorywać, mogli je jeszcze ratować! Wystarczyłaby jedna ustawa zmieniająca ich status! Ale PIS-owcy mieli wtedy na głowie dużo ważniejsze dla nich ustawy… Te niszczące Sąd Najwyższy i demolujące nasze sądownictwo. Końmi nikt się nie przejmował… A poza tym, gdyby uratowali stadniny, to z czego by teraz robili kabanosy dla pani Pawłowicz?
https://www.facebook.com/10308771440...type=3&theater
Odpowiedź z Cytowaniem