Dojrzały wiek ma oczywiście, ze swego założenia, blaski i cienie. Do blasków należy na przykład wzrost ilości wolnego czasu, który możemy poświęcać rodzinie czy hobby, a w krainie cieni mieści się cała gama różnego rodzaju schorzeń - niestety i pewna tęsknota za minionym czasem. Nie żałuję oczywiście ani jednej chwili mojego życia i myślę, że właśnie dlatego mogę nazwać się szczęśliwą seniorką. Nikt z nas oczywiście nie pożądał tego dojrzałego wieku, ale jest oczywistym następstwem, z którym każdy się w jakiś sposób liczył. Pozostaje tylko kwestia utrzymania jako takiej formy na "stare lata"