Późno dzisiaj przybyłam, a tu same przyjemne rzeczy.
Pierwsza to następna odsłona naszego wątku /mogę tak mówić?/ i to już piąta. Gratulacje... dla wszystkich...
No i tematyka, jakże ciepła, jakby rodzinna, czuje się promieniowanie dobra...
Dziękuję, Kryniu.
U nas niestety nie widziałam takich pysznych kiermaszy.
Może gdybym poszła do miasta to..., a nie wciąż tylko do lasu...