To jest problem, naprawdę! I nie ma siły na tych "dobroczyńców"... Ale gorsze jest świadome działanie. Tydzień temu sąsiedzi musieli uśpić psa. Dwuletni, fantastyczny, już ułożony i wyszkolony owczarek niemiecki . Ktoś go otruł - świadomie i bezkarnie. Mieszkam przy małej uliczce, na której panują stare, dobre tradycje... A to, co się stało - to robota nowobogackich mieszkańców pobliskich (podobno ekskluzywnych) bloków, którym przeszkadza fakt, że na podwórkach naszych małych domków są psy, które szczekają i odstraszają nieproszonych gości...
__________________
Myślę, więc jestem... (Kartezjusz)
|