Wątek: Weganizm
Wyświetl Pojedyńczy Post
  #18  
Nieprzeczytane 12-01-2012, 12:43
rebelio's Avatar
rebelio rebelio jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Dec 2009
Posty: 1 556
Domyślnie

Cytat:
Napisał elza1302
rebelio, podoba mi się ta wegańska piramida. Propaguj ten tryb jedzenia.Jeżeli Tobie pomaga to i innym może też pomóc. Patrząc na piramidę widzę ,że musiałabym wykluczyć soję, produkty strączkowe, fasolę...A może kilka przepisów na różne potrawy wegańskie tutaj zamieścisz? Bo np. ryż - to ogólne pojęcie, a ciekawa jestem co z tego ryżu robisz, jakie potrawy wegańskie przyrządzasz? itp...
Ryz tylko brązowy, bialy to "puch marny" Rozumiem cię bardzo dobrze, zanim sie przestawiłam też miałam problem fasolkowy, jak również problem z kapustą... czy wszystkich strączkowych nie tolerujesz? Czy może np soczewica, zwłaszcza czerwona dobrze ci sluzy? Powiem ci że ja soczewicę tolerowałam, czerwona pięknie się rozgototwywuje i można robić z niej niezły zagęszczacz do zup. Albo sos do sałatek.

Reasumując - po zmianie środowiska w przewodzie pokarmowym (przez zmianę pożywienia) wszystkie moje problemy znikły, może nie wszystkie, ale w kosmos nie lecę. Kiedy przyjmuje sie nie przerobione fabrycznie wegańskie jedzenie, organizm ulega odkwaszeniu, przebudowywuje się nasza wewnętrzna flora bakteryjna i automatycznie przestawiamy nasz organizm na inne funkcjonowanie. To bardzo ważne, niewłaściwi lokatorzy często powodują alergie, utratę odporności i wiekszą zachorowalność - stąd zapewne przestałam sie przeziębiać (ostatnie lata - zapalenie oskrzeli co zimę i katary trzy razy w sezonie, z kaszlem, horror)

Po drodze można zaliczyć jakąś wpadkę, jak to przy wielu rewolucjach bywa, u mnie na przykład wyskoczyła nagle nietolerancja na lodową sałatę, nietolerancja skutkująca bardzo uciążliwie i z nagła , ale to też minęło.
Bardzo dobrze jest jeśc dużo kiszonek, kapusty, buraki, ogorki, one dobrze regulują, a kapusta kiszona dziala jak grabki

O przepisach będzie później, to wymaga nieco czasu :-)

Teraz puszczę film.
http://www.youtube.com/watch?v=fVwDV...0RTSZYUzyLinwX
A teraz interesujący artykuł, ktory wyjasnia zapewne dlaczego Hindusi nigdy nie zawracali sobie glowy witaminą B12, a nasza medycyna każe nam to suplementować: http://weganizm.blox.pl/2012/01/Naga...minie-B12.html

A tu jest alternatywna koncepcja, nazywa się witariańska - witarianie starają sie, aby pozywienie bylo surowe i odrobina uwagi poświęcona ich podejściu skutkuje niezwykłym ubogaceniem diety

źródło: http://cudownediety.blogspot.com/201...-raw-food.html

Nauczyłam się dzięki nim zaczynać dzień od pół litra owoców zmiksowanych blenderem, rozpuszczam owoce sałatą lodową albo kapustą pekińską (nie lubię dużo słodkiego), slodzę - jesli trzeba ("greifrut") - rodzynkami lub bananem. Używam przecenionych owoców, nie muszą być super, i tak je zmiksuję.
Po tej dawce biegnę naokoło osiedla truchtem, bo mi duszno w zimie , za dużo siedzie w niewietrzonych pomieszczeniach i mam klaustrofobię, która mija po malej przebieżce. Biegam dopiero 0d dświąt, tak ledwo ledwo, ale nabieram wprawy
__________________

"Zaglądnik"
Odpowiedź z Cytowaniem