Lucynko,
nieżle działasz
...natrzaskałaś pieknych rzeczy ;
Ja dopiero wróciłam od wnuka ...może się wreszcie ogarnę i coś zacznę robić
Najpierw do lasu trza iść i sprawdzić co w runie piszczy
bo grzybów zero w domu
....
Aniu,
fajny przybornik....pozdrawiam