Dwa sweterki poszły już z domu. Niestety nie zrobiłam fotek, szkoda.
Był śliczny sweterek wizytowy dla wnusi i drugi kremowy rozpinany, z wrabianymi koralikami.
Tak jak ten na dole tyle, że koraliki były w różnych miejscach.
1. A to żakiecik dla mnie. Bardzo go lubię nosić
2. I szal z włóczki podobnej do szenilowej, mięciuteńki i przytulny.
3. A to znowu dla wnusi. Bluzeczka z niegryzącej włóczki "Austral" z koralikami.
Kolor oryginalny jest nieco żywszy niż tutaj.