Wyświetl Pojedyńczy Post
  #1001  
Nieprzeczytane 13-08-2013, 18:07
Vika Vika jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Apr 2009
Miasto: Polska
Posty: 6 258
Smutny

Na tej kamiennej betonowej pustyni mieliśmy pod balkonami w bezpiecznej odległości piękne brzozy.
W upały można było schronić się w ich cieniu, jakkolwiek w grudniu ub.roku okaleczono je ''ogławiając".
Dziś nagle usłyszałam znajomy dżwięk piły
i z przerażeniem zobaczyłam iż ścinają zupełnie brzozę. Nie pomogły moje protesty, telefony do spółdzielni, ścięto wszystkie , w sumie pięć zaznaczając,że to nie koniec.
Już po fakcie,wyjrzało protestując może 4 osoby. Reszta udawała że ich nie ma,czy naprawdę nikogo nie było?Nie wierzę. Nie rozumiem czemu to brzozy stanowią takie zagrożenie.
Spoglądam w okno i płaczę z bezsilności i żalu.
Taka to była dzisiejsza 13-stka
__________________
"Rany się zabliźniają, ale blizny rosną wraz z nami''.St.Jerzy Lec

http://www.okruszek.org.pl/
https://www.pajacyk.pl/
https://polskieserce.pl/
Odpowiedź z Cytowaniem