Marysiu, jednak wciąż tu piszą wierne temu wątkowi: Izabell, Ania, Helenka.
Zaś Ania - ostatnio jakby częściej.
I Benka dzieląca się z nami swoimi smutkami, problemami....
Benuś, czy coś się wreszcie poprawiło u Ciebie? Życzę z całego serca.
Marysiu, masz mądre posty od Ani i Izy.
Więc nie martw się na zapas tym nadciśnieniem. Moja żonka zwalcza je od lat.
Są różne leki na nie. Nie znam się, ona się zna. I stosuje je z dobrym skutkiem.
Ostatnio ja się podszkoliłem troszkę w "USG Dopplera". 28 ub.m. dopadł mnie potężny "świr" - to po mojemu. W przetłumaczeniu - zawroty głowy. Wstałem, usłyszałem (w głowie) komendę - padnij!
Więc padłem. Żeby więcej się nie przewracać, opierałem się o to co było pod ręką. Tak obłożnie to było tylko przez trzy dni. Aż moja kochana żonka przyniosła mi z apteki fajny lek, pod tytułem Betaserc*.
I teraz jest już jako-tako. Byłem u neurologa i dostałem skierowanie na tego Dopplera. Na 15. XI.
Jak mi go zrobią, to potem będziemy się martwić co dalej.
A teraz, zgodnie z tytułem.
Zrobiła się jesień. Ta smutna-wa.
Tak śpiewa o niej Zbigniew Rawicz - https://www.youtube.com/watch?v=4WNDe6WHIxI
.............................................. .........
Tylko szumi w zwiędłych liściach wiatr jesienny
Gna po ścieżkach dmie przed sobą w cały świat
Płyną wolno dni powszednie bez promienne
Zagubione w samotności długich lat.
Tylko jęczy wicher w krzakach obnażonych
Fala deszczu zlewa ziemię strugą łez
Czas odlicza szereg godzin bezimiennych
Zagubionych gdzieś w przystani gdzie nasz kres.
.................................................
A tak "Czerwone Gitary" -
https://www.youtube.com/watch?v=3sk6PqG8SUc
Posłuchajcie !
Pozdrawiam, S/J.