Liluś, bardzo ślicznie dziękuję za odpowiedź. Zastanawiałyśmy się wspólnie z dziewczynami, co można innego zrobić. Hotelik, płatny dom tymczasowy - jednak w tych które znamy, psiaki w większości są na zewnątrz w kojcach. A jeśli w domu - to w większej grupie zgodnych psów. Więc obawiamy się, że albo go zabije zimno (futerko ma cieniutkie), albo stres związany z odnajdowaniem miejsca w grupie. Po wyciągnięciu ze schroniska - miał 40 stopni gorączki. Teraz czuje się lepiej, a gorączka spadła.
W każdym razie ... jeśli coś przyjdzie Ci do głowy, proszę pisz. My pomysłów już nie mamy...
|