Ja się nie zaszczepię i nie będę się głowić nad szczepionką
Z nosa mi kapie, chociaż siedzę w cieple.
Jutro przyjdzie pani do obróbki psa, znów trzeba trzymać
się za kieszeń.
Ostatnio same wydatki, a przychody marne.
Dobrze, że nie będzie dużej dopłaty do Pit-u.
Mirka, podziwiam Twoje zacięcie ogródkowe, ja jeszcze nie
ruszyłam palcem w bucie, a musze obciąć krzewuszkę, pęcherznicę,
bo słabo się rozkrzewia i maliny, które
zostawiłam do wiosny.
Potem będą opryski, ale jeszcze jest czas.
Teraz idę do łazienki, a potem w pióra,
zmęczona jestem..
....................................