Cytat:
Napisał nika
Powtarzam-dla mnie to zupełnie niezrozumiała sytuacja-nie było wywiadu i kompleksowych badań przed operacją?!!Jak mozna chorego człowieka tak stresować!
|
U mnie było wiadomo, że mam nadczynność tarczycy, niestabilny kręgosłup, stan po zmiażdżeniu kręgu i niedowład czterokończynowy i że to wszystko grozi martwicą rdzenia w trakcie operacji, która trwa 6 - 8 godzin w krążeniu pozaustrojowym. Niby ekipa była gotowa! Neurochirurg, neurolog, anestezjolodzy po naradzie... A jednak - mimo bezpośredniego zagrożenia życia - trzy godziny trzymali mnie w niepewności, czy będzie ta operacja serca, czy nie... Być może u Akusi wynikły jakieś nowe możliwości komplikacji??? To i lepiej, że odłożyli - niech sobie tę możliwość przedyskutują i opracują! I chociaż wiem, ile kosztuje chorego takie odwlekanie decyzji - uważam, że opatrzność czuwa nad naszą koleżanką...