Żadnego pecha.
Mogę dać głowę.
Co do szczęścia, niżej i wyżej podpisana czuje się zupełnie zadowolona ze wszystkiego co ją w życiu spotkało,
( z małymi wyjątkami rzecz jasna).
Pewnie dlatego, że od pół wieku zawsze się plącze w pobliżu jakiś czarny kot lub czarna kota.
Często w większej ilości.
Obecnie jest czarna dwójka....między innymi.