do zawrotu głowy.Mam w sąsiedztwie koleżankę Marysię.Spędzam z nią całe dnie,bo dla "miastowej panny"/tak o mnie mówi/wszystko jest ciekawe,niecodzienne.Idę z nią na łąkę grabić wysuszone siano, układać w zgrabne kopki.Jadę drabiniastym wozem po wyboistej drodze-zaśmiewamy się do rozpuku,gdy koła podskoczą na kamieniu.Ale najlepsze to skakanie na sianie w stodole.Rozrywka zabroniona przez babcię,ale jak tu sobie darować taką frajdę.
Uploaded with
ImageShack.us-fotka z wikipedii