Witajcie.
U mnie tez wiało jak za cara, straszliwie. Była burza musiałam powyłączać telewizory i komp bo bałam sie, że znów trafi w telewizor a naprawa nie była tania.
Skończyłam przerabiać żurawine i kończę robić kostki bulionowe aby mieć gotowce na szybkie wywary do zup.
Dziś raz słońce raz kleje i jest zimno.
Kajtek jeszcze w domu bo ciągle kaszle, zrywa mu sie okropnie. Co zrobić aby szybciej doszedł do siebie aby mógł iść do przedszkola. Polubił chodzić a w domu jest nieznośny, biedny ten mój mąż też juz traci cierpliwość i nieraz dostanie klapsa, hihihihi jak bym wlała.
Znow robi się ciemno i będzie lało.
|